Studio Projektowe anyszkastudio.com

Wychowałam się w domu, w którym się żyło.

Pamiętam drewniany parkiet — porysowany przez koleżanki mamy, tańczące na nim w obcasach.

Kamienny blat — z plamami po czerwonym winie i śladami po krojeniu warzyw.

Parapety, przy których rozmawiano tak długo, aż wypalił się do końca wosk ze świec.

Nazywam się Luiza Anyszka
i jestem architektem.

Projektowaniem zajęłam się już w czasie studiów na Politechnice Warszawskiej — najpierw był staż, a potem praca w biurach architektonicznych
w Polsce (Bed&Breakfast, HRA Architekci, COLOMBE Studio)
i Wielkiej Brytanii (HÁM Interiors).

Od 6 lat specjalizuję się we wnętrzach mieszkań w przedwojennych kamienicach i zabytkowych domach. Takich, które noszą ślady zapisanych przez lata historii. Projektując je współcześnie — zamiast przykrywać je warstwą świeżej farby, wolę zetrzeć z nich kurz.

A więc, jeśli…​​

też widzisz wartość w tym, co stare i unikalne,
wolisz naprawiać zamiast wymieniać,
a w domu cenisz sobie przytulność, użytkowość oraz spokój
– zacznijmy współpracę.

Co kocham we wnętrzach?

Gdy jestem we wnętrzu w przedwojennej kamienicy, starym domu z ogrodem, 
niszczejącym pałacyku – mam wrażenie, że przenoszę się w czasie.

Czuję, jakbym miała coś wspólnego z przeszłością, starą Anglią z XVIII wieku albo dwudziestoleciem międzywojennym w Polsce.
Nowoczesne budynki i biało-szare meble nie wzbudzają we mnie uczuć.
A ja lubię, gdy architektura i design sprawiają, że pojawia się wzruszenie, uśmiech, tęsknota.

Mój twórczy manifest

HISTORIA

Kocham projektować stare wnętrza.

Uwielbiam antyki znalezione na targach staroci.

Doceniam rzeczy odziedziczone po przodkach.

One już noszą w sobie wspomnienia.

Zapraszają do dopisania swojej historii.

KAMIEŃ & DREWNO

Uwielbiam rysy na drewnianym parkiecie.
Wytańcz na nim swoje ślady.

Zachowuję kamienny blat z ukruszonym rogiem.
Ugnieć na nim ciasto, rozlej wino i rozstaw gary.

Ratuję drewniane okna z konserwatorem zabytków.
Zachowaj klimat przedwojennego budynku.

PEŁNIA CODZIENNOŚCI

Gdy kuchnia w niedzielę pachnie szarlotką
stygnącą na kamiennym parapecie.

Gdy jesz kolację z rodziną, rozmawiając przy wielkim dębowym stole,
nie przejmując się o ślady od szklanek bo ważniejsi są Ci dookoła.

Gdy do rana tańczysz z koleżankami
w obcasach na parkiecie.

Gdy po prostu cieszysz się chwilą.
Gdy czujesz, że wszystko jest na swoim miejscu.
I że to jest Twoje miejsce.

Tak wygląda dobrze
zaprojektowany dom
– w nim historie piszą się same.